Powidła ze śliwek to jeden ze sposobów na to, aby zatrzymać smak lata w słoiczkach. Świetnie nadają się jako słodki dodatek do kanapek, a także urozmaicenie do ciast. Wypróbuj tradycyjny przepis na powidła śliwkowe!
Składniki:
Przygotowanie:
Do przepisu na domowe powidła polecam użyć śliwki węgierki. To najlepsza odmiana do obróbki, bo są mięsiste, słodkie i miękkie. Mają też odrobinę kwasowości. Możesz wybierać te okazy, które są już naprawdę dojrzałe. Dzięki temu zyskasz tradycyjny smak dżemu ze śliwek lub konfitury. Innymi odmianami, które się sprawdzą do przetworzenia są renklod i stanley.
Pamiętaj jednak o tym, że zbyt mocno soczyste i wilgotne śliwki węgierki będą miały więcej wody. Trudniej będzie im zgęstnieć, więc wydłuży to czas przygotowywania.
Owoce przed obróbką należy umyć, osuszyć i usunąć pestki. Nie trzeba obierać ich ze skórki, bo ta zmięknie podczas gotowania.
Zobacz też moją propozycję na to, co zrobić z malin w sezonie?
Wbrew pozorom wybór garnka do powideł śliwkowych jest bardzo ważny. Nie może mieć cienkiego i lekkiego dna, bo wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że owoce będą przywierać. Postaw na naczynie, które masz już sprawdzone w kuchni i równomiernie rozprowadza ciepło.
Wybierz szerokie dno garnka, aby woda szybciej odparowała z większej ilości owoców, a powidła zaczęły gęstnieć. Ostateczny czas gotowania zależy jednak od rodzaju naczynia, a także odmiany śliwek. Często jednak wynosi kilka godzin.
W niektórych przepisach na powidła ze śliwek znajdziesz ocet spirytusowy. Nie jest wyczuwalny podczas jedzenia, ale ten dodatek sprawia, że jest mniejsze ryzyko, że owoce będą przywierały do dna garnka.
Do przepisu na powidła ze śliwek przydadzą się nie tylko dobre owoce i solidne naczynie, ale też cierpliwość. Niska moc grzania z pewnością w tym pomoże. Z biegiem czasu zaczną się rozpadać i puszczać sok. Dopiero wtedy warto je mieszać. Kiedy tak się stanie, musi jeszcze odparować woda ze śliwek. Trzeba wtedy uważać, aby owoce się nie przypaliły i wciąż je regularnie mieszać.
Ilość cukru ma z kolei znaczenie w zagęszczeniu przetworu. Właśnie dlatego warto sprawdzić, jak słodkie są owoce, a następnie zmodyfikować przepis na powidła śliwkowe. Jeśli jesteś miłośnikiem słodyczy możesz zdecydować się na dżem. Ma on znacznie mniejszą ilość owoców w stosunku do słodzika.
Im więcej cukru, tym konsystencja będzie gęstsza. Na smak ma z kolei wpływ rodzaj słodkiego dodatku. Cukier trzcinowy będzie smakować inaczej w powidłach niż ten tradycyjny, biały.
To ciekawe!
W niektórych przepisach na powidła ze śliwek nie ma w ogóle cukru. Przygotowuje się je, gotując same owoce, przez kilka dni po 2-3 godziny dziennie i są naprawdę słodkie. Konsystencja takiego przetworu jest gęsta i świetnie nadaje się do smarowania. Warunkiem jest jednak wybór słodkich śliwek i uzbrojenie się w cierpliwość.
Około 20 minut przed wyłączeniem grzania, możesz dodać składniki urozmaicające smak. Co możesz dodać na koniec gotowania powideł?
Koniec gotowania? Gdy powidła będą gotowe, warto je jeszcze przetrzeć przez sitko, aby pozbyć się ewentualnych skórek i resztek pestek. Zrób to zanim przełożysz domowe powidła śliwkowe do wyparzonych oraz suchych słoików. Możesz je ewentualnie zblendować, ale w większości przypadków nie jest to konieczne.
Po zrobieniu powideł, musisz jeszcze zapasteryzować słoiki. Możesz użyć do tego metody tradycyjnej, czyli zagotowania wody w garnku i ustawienia wypełnionego, zakręconego szkła obok siebie (do ¾ wysokości poziomu wody). Wystarczy około 20 minut od zagotowania. Możesz też pasteryzować przetwory w piekarniku. To bardzo prosta metoda, która zaoszczędzi Twój czas.
Domowe powidła ze śliwek węgierek będą doskonałym dodatkiem do kanapek, naleśników, czekoladowych pierników świątecznych czy deserów. Ich intensywny smak sprawi, że z pewnością nie będą stały długo na półce.
Dobrze przygotowane powidła ze śliwek przydadzą się między innymi do:
Warto wykorzystać sezonowe owoce (w tym także mirabelki, truskawki, maliny, aronie) i przygotować marmolady, dżemy lub inne domowe przetwory. Wbrew pozorom, nie jest to takie trudne. Minimalna ilość składników, dobór wysokiej jakości owoców, stosowanie minimalnej mocy palnika, cierpliwość, a przede wszystkim sprawdzony przepis to podstawa!
Z wykształcenia dziennikarka, na co dzień redaktorka i specjalistka od content marketingu. Dom to moje główne centrum dowodzenia. To tu pracuję, piszę, gotuję i tworzę obrazy z chrobotka reniferowego. Spełniam też kreatywne aranżacyjne pomysły. Wciąż szukam sposobów na to, jak efektywniej zaplanować przestrzeń i zorganizować życie domowe. Dom to też moja przytulna oaza bezpieczeństwa, w której lubię z kubkiem kawy obejrzeć dobry serial oraz karmić moich bliskich. Kiedy już wyjdę ze swoich czterech ścian, uwielbiam zwiedzać duże europejskie miasta. Najchętniej jedząc lokalne jedzenie, obserwując mieszkańców i zbierając inspiracje wnętrzarskie.
Pssst! Jeszcze więcej przepisów, pomysłów na dania oraz ich urozmaicenia znajdziesz w e-booku „Dobre, bo domowe”. Sprawdź!
Rozdomowiona to blog o organizacji w domu, przyjemnym gotowaniu i sprawnym sprzątaniu. Rozsiądź się wygodnie!
