Urządź swoje mieszkanie w klimacie retro!

Moda, zarówno ta wnętrzarska, bywa kapryśna i nierzadko powraca niczym bumerang. Tak też jest obecnie ze stylem urządzania wnętrz inspirowanym epoką PRL-u. Po zmianach ustrojowych stare meble uznawane były za obciach i kicz, jednak teraz estetyka minionych dekad powraca!

Źródło: unsplash.com

Trendy wnętrzarskie nierzadko bazują na sentymentach. Dziś wiele dorosłych osób, które właśnie urządzają swoje mieszkania, mają w pamięci charakterystyczne meble, które spotykały najczęściej w domach dziadków czy innych starszych członków rodziny. Tego typu stylistyka kojarzy się nam zatem z beztroskim dzieciństwem i rodzinnym ciepłem. Nic dziwnego więc, że dziś coraz chętniej sięgamy chociażby po fotele PRL czy charakterystyczny dla poprzedniego ustroju kolor tkaniny.

Dawniej jedyne, dziś kultowe, czyli typowy fotel PRL

Sofa, meblościanka, boazeria, taborety czy fotele – w PRL-u dostęp do mebli z przyczyn politycznych był mocno ograniczony, a to prowadziło do sytuacji, w której większość wnętrz wyglądała do siebie podobnie, a poszczególne meble różniły się od siebie szczegółami. Dziś doradca w sklepie meblowym zasypuje nas pytaniami i prośbami: jaki rozmiar? Wybierz tkaninę, jaka ma być faktura? W efekcie nawet jeśli korzystamy z popularnego typu mebla, możemy je dowolnie personalizować i nadawać wyjątkowy charakter. Dawniej nie było to możliwe, wobec czego meble w stylu PRL kojarzą się nam dziś z określonymi wzorami czy kolorami.

Weźmy na przykład fotel PRL? Kiedy zamkniemy oczy z myślą o takim meblu, najprawdopodobniej większości z nas ukaże się nisko osadzony fotel z miękkim obiciem i koniecznie drewnianymi podłokietnikami. Typowy był także tzw. fotel dyrektorski, którego imponująca szerokość i wygodny zagłówek do dziś utkwił w pamięci wielu z nas. Sentyment oraz fakt, że meble w stylu PRL były w dużym stopniu zbliżone do modnego dziś skandynawskiego minimalizmu sprawiają, że produkty takie jak fotel PRL znów cieszą się sporym powodzeniem.

Meble w stylu PRL, czyli jakie?

Fotele, szafy czy sofy w czasach PRL-u łączyło kilka wspólnych cech. Niemal każdy mebel miał w sobie elementy drewniane, często z drewna bukowego, które było odporne na ścieralność, a sama konstrukcja była trwała i wytrzymała. Nogi foteli czy podłokietniki zapewniały wieloletnią żywotność. Z kolei obicie, jakie miała niejedna mała sofa to zazwyczaj 3-4 tkaniny, które akurat były dostępne, gdyż możliwość zamówienia mebli była mocno ograniczona.

Co łączyło te meble? Jak już wspomnieliśmy, miały one sporo wspólnego z modnym obecnie minimalistycznym stylem. Przykładowy fotel PRL to zazwyczaj surowy stelaż, proste siedziska i obicie w jednolitych kolorach. Równie dobrze taki opis mógłby pasować do katalogu najnowszej kolekcji skandynawskich mebli. Nie można się zatem dziwić, że z racji połączenia sentymentu i współczesnych trendów, meble w stylu PRL wracają i coraz częściej stanowią wystrój wnętrz zarówno tych tradycyjnych, jak i zupełnie nowoczesnych.

Nie musisz szukać w sklepie z antykami

Co jednak ważne, żeby wyposażyć dom bądź mieszkanie w meble o takiej stylistyce, nie trzeba przeglądać portali z używanymi meblami ani odwiedzać sklepów z antykami. Nie brakuje na rynku firm meblowych, które mają w swojej ofercie kolekcje nawiązujące do epoki PRL-u. Tego typu meble zachowują oryginalną stylistykę, niemniej do ich produkcji wykorzystywane są jak najbardziej nowoczesne materiały. Dzięki temu zamiast sprężyn, nowoczesny fotel PRL to przede wszystkim pianka wysokoelastyczna oraz przyjemne w dotyku tkaniny, które zapewniają także trwałość.

Art. sponsorowany

Rozdomowiona Joanna Brzykcy

Asia Brzykcy

Z wykształcenia dziennikarka, na co dzień redaktorka i specjalistka od content marketingu. Dom to moje główne centrum dowodzenia. To tu pracuję, piszę, gotuję i tworzę obrazy z chrobotka reniferowego. Spełniam też kreatywne aranżacyjne pomysły. Wciąż szukam sposobów na to, jak efektywniej zaplanować przestrzeń i zorganizować życie domowe. Dom to też moja przytulna oaza bezpieczeństwa, w której lubię z kubkiem kawy obejrzeć dobry serial oraz karmić moich bliskich. Kiedy już wyjdę ze swoich czterech ścian, uwielbiam zwiedzać duże europejskie miasta. Najchętniej jedząc lokalne jedzenie, obserwując mieszkańców i zbierając inspiracje wnętrzarskie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pssst! Jeszcze więcej przepisów, pomysłów na dania oraz ich urozmaicenia znajdziesz w e-booku „Dobre, bo domowe”. Sprawdź!